A uzbierało się tego troszkę. Zaczynając od butów, przechodząc przez ubrania, a kończąc na płytkach treningowych. Jednym słowem - na bogato ;) A to jeszcze nie koniec - w planach mam kilka nowych gadżetów, które ułatwią mi biegowe życie, ale o tym wkrótce. Na razie skupię się na tym, co już mam w swojej szafie. Wybaczcie mi fotki "na kolanie", a właściwie na podłodze, ale to tylko taka mała zapowiedź nadchodzących outfitów. Mam nadzieję, że lada chwila uda mi się doprowadzić moje ciało do porządku {ostatnio się nie dogadujemy :P} i zaprezentuję wszystko na sobie :)
Na początek nowe płytki, które czekają na wypróbowanie i ocenienie. Jak wiecie, na razie ostro walczę z Insanity i bieganiem, dlatego nie wiem, kiedy uda mi się je przetestować, ale mam nadzieję, że nie będzie to za rok ;)
Pierwsza płytka "Total fitness" - dostępna z gazetą Shape, druga, autorska płyta Ewy Chodakowskiej, dostępna na jej stronie internetowej, a ja otrzymałam ją od firmy adidas :)
Kolejna nowość w mojej szafie - buty. Niezbędna treningowa część garderoby. Pierwsze to nike Dual Fusion ST2, które kupiłam stosunkowo niedawno będąc na zakupach w podkrakowskim Factory. Decydując się na ich wybór kierowałam się opiniami w sieci, no i... kolorem <3 Bardzo fajnie sprawdzają się podczas biegania, ale o tym też szerzej w kolejnym wpisie.
Drugie - jagodowe Adipure Trainer 360, mam okazję testować, dzięki uprzejmości adidas :) Na razie mogę powiedzieć, że lżejszych butów sportowych nie miałam na swoich stopach :) Szczególnie przypasowały one mojej Czekoladce, który nie zważając na rozmiar, paradował w nich po mieszkaniu. Ale dziwić się i nie dziwić, sam jest miłośnikiem sportowych butów, o czym wspominałam TUTAJ. Obecnie wykończa swoją trzecią parę adidasów :P
Pod kolor butów dobrałam biustonosz sportowy adidas, który od dawna już za mną "chodził". Teraz wiem, że był to strzał w 10. Jeszcze muszę dokupić drugi na zmianę, bo te które mam w ogóle się nie sprawdzały. W obecnym bez obaw i bólu, biegam i wykonuję intensywne Insanity.
Miętowe spodenki miałam już okazję przetestować podczas biegania - są przewiewne, wygodne, a dzięki siateczce wbudowanej wewnątrz nie przyklejają się do spoconego ciała. Na tą chwilę jestem z nich zadowolona.
Na koniec mój mistrz mistrzów - czarno-biały dres, który nie raz podziwiałam na AWFowskich korytarzach {ekhm, nie tylko na paniach :)}. W samej bluzie z trzema paskami kochałam się od jakiś 6 lat ;) Nie wiem, czy widać to na fotce, ale cały dres wykonany jest z poliestru, czyli jest śliski :) Obecnie na stronach adidas Polska jest on przeceniony o 50%. Myślę, że za taką cenę grzechem jest nie mieć go w swojej szafie :)
Tak, jak wspominałam, wkrótce planuję rozpocząć cykl: OOTW - outfit of the workout, w których będę prezentować {już na sobie} swoje stroje treningowe. Mam nadzieję, że spodoba Wam się ten pomysł :) Będzie to dla mnie dodatkowa motywacja do pracy nad swoim ciałem.
J.
fajne te buty sznurowki dają po oczach ;)
OdpowiedzUsuńMi wszystkie z tych rzeczy bardzo się podobają:) A najbardziej miętowe spodenki i dres:)
OdpowiedzUsuńjej! ale zazdroszczę ci tego ubioru. w takim stroju wygląda się odrazu profesjonalniej :) myślę, że kiedyś wkońcu uzbieram kase i będę mogła sobie pozwolić na zakup. kurcze no świetne te butki!
OdpowiedzUsuńBardzo fajne spodenki w modnym ostatnio kolorze :) muszę się też zaopatrzyć w jakiś "dół" do biegania bo moje dresy już niestety nie za bardzo się nadają.
OdpowiedzUsuńOjejku jak Ci zazdroszczę tych zakupów :)
OdpowiedzUsuńTe spodenki i butki ahhh.
Jeśli ktoś jeszcze nie zaczął biegać, a ma takie plany, lecz nie wie czy przypadnie mu to do gustu, to uważasz iż nie warto kupować na razie takie butki, tylko dopiero po sprawdzeniu, czy to odpowiedni sport ?
Ja wychodzę z założenia, że firmowe buty zawsze warto mieć w swojej szafie - nie tylko do treningów, ale nawet do zwykłego chodzenia na spacer. Są o wiele trwalsze niż zwykłe 'adidasy', więc w rezultacie i tak wydajemy mniej, jeśli spojrzymy na ich użyteczność. Na przykład ja swoje stare Reeboki i Nike mam już 7 lat i dalej mi służą :)
UsuńPotwierdzam. Ja nie biegam, ale moje ukochane Reeboki własnie dogorywają po jakichś 7 albo nawet 8 latach intensywnego chodzenia prawie o każdej porze roku. Już planuję zakup kolejnych Reeboków, bo są mega wygodne i służą przez wiele lat.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPomysł z prezentacją treningowych outfitów SUPER! :) Sportowe rzeczy są jednym z moich motywatorów do działania! :D
OdpowiedzUsuńpodobają mi się te buty z nike (sznurówki dają po oczach!:D). oby ci dobrze służyły
OdpowiedzUsuńMyślę właśnie nad inwestycją w sportowy stanik, bo przy moim rozmiarze biustu zwykły to jakaś masakra :/ Czekam więc na recenzję :)
OdpowiedzUsuńfioletowe buty - moje marzenie :)
OdpowiedzUsuńliliowy jest piękny! :))
OdpowiedzUsuńw takim ubranku to aż chce się ćwiczyć!
OdpowiedzUsuńmuszę się rozejrzeć za butami do biegania, mam nadzieję, że uda mi się znaleźć coś w równie fajnych kolorkach :d
Mięta... uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne ciuchy. Teraz nic tylko testować :)))
OdpowiedzUsuń