Często szukając inspiracji do ćwiczeń, przeglądam tumblr i inne blogi, zapisuję sobie fotki na komputerze i/lub rebloguję je na swoje konto na tumblr i facebooku, jednocześnie motywując Was.
Z tą motywacją różnie bywa - jednych fotki ludzi po przemianach dołują, a innych inspirują do dalszej walki o swoje ciało. Mnie osobiście motywują, dlatego tak wiele pojawia się ich na moim fanpage'u. Z reguły staram się wybierać fotki, które na pierwszy rzut oka nie wyglądają na muśnięte photoshopem, ale jak się okazało wcale nie muszą. Wystarczy spojrzeć na tą fotkę, którą wrzuciłam niedawno na facebooku {znalazłam ją na tumblr}.
Na pierwszy rzut oka inspirująca metamorfoza - szczuplejesze uda, brzuch, ramiona. Ale czy tak jest rzeczywiście? Otóż nie. Okazało się, że dziewczyna na tej fotce, wcale nie przeszła superhiper przemiany w 6/7/8/9/10 tygodni, tylko w 15 minut. Dacie wiarę? PIĘTNAŚCIE minut. Wystarczy spojrzeć na tło za dziewczyną. Ta sama torebka, te same drzwi, te same ubrania. Na początku nie mogłam w to uwierzyć {dziękuję za informację jednej czytelniczce :*}, ale poszperałam w Internecie i znalazłam bloga dziewczyny, która jest autorką tego zdjęcia - to MelvFitness.
Faktycznie okazało się, że 'czas przemiany' to tylko 15 minut. Tyle zajęło jej zmienienie dolnej części garderoby, dopięcie sztucznych włosów, potraktowanie ciała samoopalaczem {albo czymś innym, co nadało ciemniejszy kolor ciału}, uprzątnięcie stolika, 'rozebranie' telefonu z futerału, zmiana pozycji i cyknięcie fotki. Tadam i mamy o kilka kg chudszą dziewczynę. WIZUALNIE. Mel celowo wybrała czarne figi, które optycznie wyszczuplają i są o jeden rozmiar większe od czerwonych, dzięki czemu nie wcinają się w ciało, tworząc boczki.
To pokazuje jak mylne mogą być wszystkie fitinspiracje. Nie warto ślepo im wierzyć i głodzić się, bo ktoś w ciągu kilku tygodni uzyskał sześciopak. Dopóki fotki motywują do pozytywnych zmian - zdrowego jedzenia, dobrze dobranego treningu to super, ale gdy stają się obsesją, bo przecież inni mogą, a ja nie, to warto jeszcze raz spojrzeć na tą przemianę i zastanowić się, czy jest w ogóle sens.
Na dowód załączam inną zmanipulowaną fotkę - metamorfoza to także efekt gry światła i cienia.
Więcej o tej przemianie na TEJ stronie. Fotka oczywiście również stamtąd pochodzi.
Teraz stawiam sobie i Wam pytanie - czy dalej wrzucać fitinspiracje na konta? Ja sama od dawna wiedziałam, że połowa tych fotek jest naciągana, ale czy inni też to wiedzą? Czy robię im zwyczajnie krzywdę?
Udostępniajcie ten wpis, niech więcej osób otworzy oczy na prawdziwość fitnessowych inspiracji.
J.
Ja i tak lubię oglądać i się inspirować :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie jak się przyjrzeć to ta dziewczyna stanęła inaczej i to juz dużo dało!
OdpowiedzUsuńWłaśnie w te przemiany nie inspirują mnie jakoś specjalnie, bo wiadomo że na zdjęciu ,,po" każdy stara się wyglądać najbardziej korzystnie poprzez odpowiednią pozę, albo światło...
OdpowiedzUsuńWreszcie ktoś to nagłośnił. Nie ma co wzorować się na właśnie oszustach..
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała abyś stała się częścią ideii, którą właśnie tworzymy :) Tematyka oscyluje w tematy Ci bliskie - ćwiczenia, dieta ale także zaburzenia odżywiania. Widzę, że jesteś biegła w tym temacie także przyda się każda opinia. Zapraszam -> http://dzisiejsza-nadzieja.blogspot.com/
najgorsze było u mnie około 3 lata temu inspirowanie się wychudzonymi ciałami chorych dziewcząt o BMI wskazującym na wychudzenie/ wygłodnienie. Całe szczęscie, że jakoś przestawiłam swój mózg i zmieniłam gust ;)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie pozowanie do zdjęć dużo daje - na drugiej fotce dziewczyna się przede wszystkim mniej garbi co wygląda zdecydowanie lepiej. ja najbardziej się śmieję z tych panienek co wypinają tyłek co stwarza efekt super fajnych pośladków, a w normalnej pozycji na pewno by wyglądały już trochę gorzej ;) mimo wszystko i tak lubię takie inspiracje, sporo jest tych prawdziwych i motywujących :)
OdpowiedzUsuńChoć takie fotki mogą inspirować ,ja jakoś wolę inspiracje słowne:) Nieraz słowa są tak mocne że potrafią dogłębnie trafić w człowieka:0
OdpowiedzUsuńo cholipa! niefajnie. niefajnie
OdpowiedzUsuńdla mnie to szok.. photoshop jestem jeszcze w stanie zauważyć, ale faktycznie, nogi złączone razem wyglądają na przykład grubiej z tego też wysnuwa się wniosek, że kurka faktycznie łatwo zrobić sobie metamorfozę w 15 minut. szokujące... : (
OdpowiedzUsuńNiektóre dziewczyny są tak powyginane na tego typu zdjęciach, że ciężko w ogóle ocenić jak dana sylwetka się prezentuje... ;)
OdpowiedzUsuńfajnie jesli efekty sa prawdziwe ale zdjecia 'przed i po' czesto sa jednym wielkim oszustwem. Jesli motywuje to innych do ciezszej pracy nad soba i do zdrowszego trybu zycia to super jesli doluje to innych lub powoduje obsesje to juz nie za fajnie. We wszystkim trzeba znalezc zloty srodek. Nie ma co sie dolowac ze nie osiagnelo sie efektow jak 'Ci ze zdjec'.
OdpowiedzUsuńA ja już dawno pisałam, że fitspiracje to lipa i nie ma co za bardzo serio ich traktować ;] A nie mówiłam? ;)
OdpowiedzUsuńta pierwsza "fitmetamorfoza"... masakra! ale to też pocieszenie- okazuje się, że wcale niekoniecznie musimy dręczyć się dietami- wystarczy się odpowiednio ubrać, zadbać o pozycję i voila! :)
OdpowiedzUsuńwow rewelacyjnie, ze o tym wspomnialas, nie mialam pojęcia ;)
OdpowiedzUsuńta dziewczyna z fit inspiracji, mega to opisałaś, jestem w lekkim szoku, faktycznie wygląda na szczuplejszą
OdpowiedzUsuńWidziałam kiedyś filmik, w którym chłopak pokazywał jak w kilkanaście-kilkadziesiąt minut można zrobić taką mistyfikację. Można? Pewnie, że można. Nie rozumiem tylko po co. Poza tym znam wiele takich zdjęć, które muszą być oryginalne (no chyba, że photoshop). Niemniej dla mnie robienie takich zdjęć mija się z celem. No i co z tego, że inni zobaczą i będą podziwiać? Oszukujesz samego siebie.
OdpowiedzUsuńAle numery, no ja nie mogę. Zastanawiam się co ci ludzie mają w głowach? Szukają sztucznego podziwu, czy chcą pokazać tak jak ty, że zdjęcia można manipulować?
OdpowiedzUsuńte, o których ja pisałam, to konkretne przykłady, jak można manipulować fotkami. oni tylko pokazali jakie to łatwe :)
Usuńwszędzie nami manipulują, dlatego nie jestem wcale zdziwiona...wystarczy włączyć wiadomości...tam też manipulacja na maxa...
UsuńDlatego zawsze do tego podchodzę z przymrużeniem oka :)
OdpowiedzUsuńja się zawsze czepiam takich zdjęć, bo w jakiś programach o metamorfozach pierwsze zdjęcie przed jest zawsze zrobione smętnie, w beznadziejnym oświetleniu, nie umalowana, ze złą postawą ciała itd. a potem nagle bach! światło idealne, makijaż idealny, fryzura, ciuchy wszystko :P
OdpowiedzUsuńNa stronie tego faceta są też prawdziwe niesamowite przemiany i one właśnie mogą być inspirujące. Jest tam chyba z 500 zdjęć tzw "przed i po" to warto zobaczyć
OdpowiedzUsuńNiektóre inspiracje są naciągane, ale wiele jest tych prawdziwych.
OdpowiedzUsuńWrzucaj nadal takie zdjęcia na bloga, one pomagają wielu osobom :) Co z tego, że udawane, czy nie... Jeśli kogoś zdrowo motywują, to warto je publikować :)
słyszałam o tym, ale - jeśli chodzi o pierwsze zdjęcie - to co komu szkodzi uwierzyć, że ta dziewczyna straciła kilka kilogramów (zakładając że podała jakiś racjonalny czas przemiany typu "dwa miesiące")? Czy takie zdjęcia nie mogą stanowić motywacji? Po co za wszelką cenę doszukiwać się w nich oszustwa? Żeby udowodnić sobie że jednak się nie da i to wszystko pic na wodę?
OdpowiedzUsuńJakoś specjalnie nie przejęłam się tymi oszustami, ich sprawa. Dalej wyglądają niekorzystnie, a moje ciało się zmienia i te efekty motywują mnie najbardziej na świecie ;)
OdpowiedzUsuńLudzie często też przez swoje udawane-metamorfozy chcą być "na językach", bo przecież kto skontroluje to, czy naprawdę zrzucili zbędne kilogramy. :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej mnie dziwi, co to za przyjemność dla tej osoby, która pokazuje "zmienione" zdjęcia, że dostaje lajki za oszustwo? hmm
OdpowiedzUsuń