Hula - hop.

Hula hop, hula hop, mama mi kupiła.

Hula hop, hula hop, sobie zakręciłam.

Zaraz spadnie i poleci do innych dzieci.

Ten krótki wstęp, to kawałek mojej radosnej, dziecięcej twórczości. Powstała ona z nudy, podczas zabawy z koleżanką hula hopem. Oczywiście nie jest to dzieło na miarę Szymborskiej, ale w tamtym okresie byłyśmy dumne z naszej poezji śpiewanej. Właśnie, mniej więcej, w tym okresie zaczęła się moja miłość do wspomnianego kółka. Wtedy była to zabawa, a teraz... element ćwiczeń.

Wczoraj wspominając o ćwiczeniach na brzuch, zapomniałam napisać o zbawiennym wpływie hula hop. Ćwiczenia z tym przyrządem, zaliczane są do ćwiczeń modelujących, które mają wpływ na zgrabną talię, poprawiają koordynację ruchową, masują organy wewnętrzne, wpływają pozytywnie na krążenie krwi i gibkość ciała. 

Co warto podkreślić, podczas 20 minutowego kręcenia hh spalane jest ok. 200 kcal. Ćwiczyć można na różne sposoby. Poniżej zamieszczam filmik z przykładowymi ćwiczeniami:

Ja do ćwiczeń używam zwykłego dziecięcego hh wypełnionego ryżem, dzięki któremu jest idealnie ciężkie. Ostrzegam - początki bywają trudne, tym bardziej, że wypełnione hh może powodować siniaki na brzuchu (wtedy warto zrobić sobie przerwę od kręcenia). Pamiętam, że moje były tak duże, że wstydziłam się iść do lekarza ;))) Teraz jest ok. Nic mnie nie boli, czego wynikiem jest 40 minutowe kręcenie kółkiem w trakcie drzemki Synka :D Koleżanki nie mogły wyjść z podziwu, z długości kręcenia hh bez spadania. Swoją drogą, ciekawe czy udałoby mi się pobić rekord świata, który wynosi 72h :P 

Z całego serca polecam zabawę hula hopem.

J.