Podobno kobiety - matki są najlepiej zorganizowanymi jednostkami społecznymi. Potrafimy pogodzić obowiązki domowe z zawodowymi - nic to, że często wygląda to tak, że oglądamy program w TV jednocześnie odkurzając pokój z dzieckiem na ręku, a po nocach nadrabiamy pracę. Bycie matką to nieustanna praca, dzień wypełniony po brzegi.
www.demotywatory.pl |
Do tej pory mój dzień też był taki zakręcony. Miałam na głowie studia (na samym początku 2 kierunki), kolokwia, egzaminy, zaliczenia, małe dziecko, rodzinę i wiele innych ważnych spraw. Właściwie dopiero od września mam troszkę więcej wolnego czasu, który wykorzystuję na treningi. Jest to coś, co pozwala mi odpocząć i znaleźć chwilę wytchnienia. Jednak wciąż mam na głowie inne sprawy, a duża część jeszcze przede mną - od grudnia zaczynam naukę języka suahili, doszkalam język angielski, rozpoczynam dietę SB i kontynuuję swoje ćwiczenia. Czasami ciężko to wszystko ogarnąć, dlatego zrozumiałym jest, że robię sobie rozpiski, co i kiedy mam wykonać. Do tej pory służyły mi do tego pojedyncze karteczki, które po jakimś czasie znajdowałam poprzekreślane w koszu (sprawka czyściocha-Czekoladki).
Na szczęście dzisiaj, dzięki uprzejmości pana Rafała, w moje ręce wpadł organizacyjny pomocnik - MULTIPLANER, który z pewnością pomoże mi ogarnąć moje codzienne obowiązki.
Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy po rozpakowaniu paczki z multiplanerem, to jego niesamowita estetyka i lekkość. Nawet mój Mąż był w szoku jaki on jest lekki i miękki :) (hihihi, chyba mam pomysł na prezent Mikołajkowy).
Pierwsze czym się kierowałam przy wyborze multiplanera był kolor. Wiem, wiem... Bardzo dziecinne, ale jako kobieta lubię ładne, żywe kolory (czerń zdecydowanie pasuje mi do Mężczyzny ;))). To był główny powód, dla którego zdecydowałam się na wersję bordową :)
W drugiej kolejności skupiłam się na podziale i rozmiarze planera. Miałam do wyboru dwu lub trójdzielny. Z racji tego, że lubię robić dużo rzeczy na raz, zdecydowałam się na ten drugi (tzw. 3planer :)). O co chodzi z tymi podziałami? Myślę, że zdjęcie dużo wyjaśni:
Co do rozmiaru (podobno nie ma on znaczenia ;)), zdecydowałam się na średni - B5, w wersji anglojęzycznej (mój Mąż już się na niego czai ;p). Nie za duży, nie za mały. Czyli w sam raz do kobiecej torebki, w której jak wiadomo, zawsze brakuje miejsca :P
To, co niezwykle przypadło mi do gustu, to możliwość tworzenia własnych folderów, które możemy tytułować wedle uznania. Pozwala nam to rozgraniczyć nasze obowiązki, bez mieszania jednych z drugimi.
Autor multiplanera, poddaje nam swoje sugestie, co do nazw, ale myślę, że ja, jako gospodyni domowa, za bardzo z nich nie skorzystam (w głównej mierze skierowane są do osób aktywnych zawodowo). Nie mniej jednak mam swoją wizję folderów, które będą obejmować moje zainteresowania.
Z pozostałych gadżetów, które mogą być przydatne podczas użytkowania, znajdziemy: linijkę na pierwszej stronie, niezwykle motywujące sentencje, gumkę widoczną na pierwszej fotografii, kalendarz na okres 2012 - 2014, "skrytkę" na ostatniej stronie, na cenne dokumenty oraz udogodnienie w postaci wyciętego "napalcnika", dzięki któremu łatwiej przewracać strony :)
Zainteresowanych zachęcam do obejrzenia filmu na stronie internetowej, który pokaże nam jak logicznie rozplanować zapiski i jak w pełni wykorzystać możliwości multiplanera. Po kliknięciu w obrazek, "przeniesie" Was do odpowiedniej strony :)
Nie wiem jak Wy, ale ja jestem nim zachwycona i nie mogę się doczekać, aż zacznę "organizować" z nim czas, a przede wszystkim planować moje treningi :) Oczywiście podzielę się z Wami dalszymi spostrzeżeniami i praktycznymi wskazówkami :)
J.
ale fajny gadżet;)
OdpowiedzUsuń:) też tak uważam :) nawet zastanawiam się nad kupnem drugiego dla Męża :)
UsuńŚwietny ten planer :)
OdpowiedzUsuń:) zgadzam się :)
Usuńo widzisz moj tata czegos takiego szuka, musze mu pokazac ta strone! dzieki
OdpowiedzUsuńa może warto zrobić Tacie prezent :) w sam raz na Mikołaja :D
UsuńFajny gadżet, ale u mnie by się raczej nie sprawdził. Ja lubię robić rzeczy, kiedy są w nieładzie, wszystko na ostatnią chwilę. Wtedy najlepiej mi wychodzi. Jak mam rozpisane i zaplanowane to, co mam zrobić, to najczęściej mi nie wychodzi.
OdpowiedzUsuńcoś w tym jest, ale od jakiegoś czasu wolę mieć wszystko uporządkowane. w szczególności teraz, gdy mam dwa blogi, dziecko i treningi "na głowie". brakuje mi tylko pracy albo jakiejś uczelni... tęskni mi się za tamtymi czasami :(
UsuńŚwietny gadżet, może i ja sie skusze, wkońcu jak piszesz ida świata i prezent super:-* LOVEFOREVER
OdpowiedzUsuńpolecam, w szczególności dla osób, które lubią mieć wszystko poukładane :) A z tego co wiem, Ty jesteś perfekcjonistką, w pozytywnym znaczeniu tego słowa, więc taki multiplaner dla Ciebie, jak znalazł :)
UsuńDziękuję kochana:)
Usuńlubię Twoje wpisy, w szczegolnosci recenzje ;]
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
Usuńfajnie zrobione, coś na styl 'getting things done'
OdpowiedzUsuńdokładnie tak :) multiplaner też pozwala wszystko fajnie zorganizować i ogarnąć :)
Usuń