Dzisiaj mija mi ostatni dzień z levelem 2. Zaskakujące, jak te dni szybko mijają. Jeszcze niedawno zastanawiałam się, jaki będzie drugi poziom, a tu już dziś go kończę. Nie wiem czy śmiać się, czy płakać - czasami cieszę się, że dni tak szybko lecą, a czasami w duszy tęsknię za straconym dniem. Ciężko mi dogodzić. Naprawdę. A ostatnimi czasy, to już w ogóle. No, ale...
Jako, że już prawie skończyłam poziom drugi, postanowiłam podzielić się swoimi spostrzeżeniami i opinią na jego temat.
Na początek standardowy opis nowego levelu - trening trwa ok. 32 minut. Podobnie jak w przypadku levelu 1, ćwiczenia wykonują Natalie, Jillian i Nicole. Różnica jest jednak w ustawieniu dziewczyn - tym razem na miejscu Natalie jest Nicole, a na Nicole Natalie. W sumie nie wiem po co ta zmiana, tym bardziej, że zarówno jedna, jak i druga wykonują różne modyfikacje ćwiczeń. Teoretycznie tym razem to Nicole przypada wersja zaawansowana, w praktyce Jillian często dorzuca hantle także Natalie, utrudniając tym samym ćwiczenia.
Sprzęt potrzebny do ćwiczeń:
-sprawa ma się identycznie, jak w przypadku poziomu 1 - potrzebne będą hantle ze zmiennym obciążeniem ;)
Opis ćwiczeń w zestawie:
Tym razem rozgrzewka jest o wiele bardziej intensywna, niż w poprzednim levelu. Pojawiają się podskoki, 'niewidoczna' skakanka oraz przysiady z hantlą {Windmill skater, Jumping man, Halo squat, Step & skip, Snap kick}. Jest to pierwsza rozgrzewka, w której potrzebne będą ciężarki.
Po rozgrzewce czekają na nas 4 cykle ćwiczeń - każde składa się z 5 ćwiczeń, które powtarzamy dwukrotnie. W levelu 2 pojawia się sporo pompek, które na wstępie mogą sprawiać trudność, tym bardziej jeśli wybieramy wersję zaawansowaną, czyli pompki męskie. Muszę przyznać, że po pierwszym dniu ćwiczeń miałam masakryczne zakwasy rąk i barków - dźwiganie chorego Synka było dla mnie dużym wyzwaniem. Na szczęście po tygodniu 'pompowania' śmiało mogę napisać, że zakwasy ustąpiły, a ja jestem wstanie wykonać pompki na równi z Jillian :)
Dodatkowym utrudnieniem jest modyfikacja pozornie znanych ćwiczeń typu: superman {poprzez dodanie obrotu i szczupaka}. Dla mnie było to duże utrudnienie, nie ze względów sprawnościowych, ale organizacyjnych - ćwiczę w wąskim przedpokoju, więc musiałam się nieźle nakombinować, żeby się zmieścić ;))))) Na szczęście po dziwnej modyfikacji, jakoś się udało.
Standardowo za pierwszym razem miałam problem z połapaniem się z większością ćwiczeń - w tym levelu Jillian wyjątkowo 'nakombinowała', ale po tygodniu jestem w stanie powiedzieć, że trening jest przyjemny. Ćwiczenia, w przeciwieństwie do tych w levelu 1, skupiają się bardziej na rękach i nogach, ale wiadomo, że brzuch też pracuje :)
Na koniec szybki rzut oka na ćwiczenia w poszczególnych cyklach:
Cykl 1:
Wide pushup
Extended plank
Chest press, fly, head banger
Around the world hip heist
Sumo boat
Cykl 2:
Diagonal touchdown
Alternating side lunge with back fly
Standing mountain climber with shoulder press
Good morning press
Lunge chop
Na koniec szybki rzut oka na ćwiczenia w poszczególnych cyklach:
Cykl 1:
Wide pushup
Extended plank
Chest press, fly, head banger
Around the world hip heist
Sumo boat
Cykl 2:
Diagonal touchdown
Alternating side lunge with back fly
Standing mountain climber with shoulder press
Good morning press
Lunge chop
Cykl 3:
Pushup variation
Bicycle boat
Superman, rollover, pike
Pushup with knee twist
Side plank angel
Cykl 4:
Side to side hop
Sit up, stand up
Reverse plank, knee
3 point burpee
Scissor abs with dumbbell pass
Pushup variation
Bicycle boat
Superman, rollover, pike
Pushup with knee twist
Side plank angel
Cykl 4:
Side to side hop
Sit up, stand up
Reverse plank, knee
3 point burpee
Scissor abs with dumbbell pass
Na zakończenie pojawia się krótkie rozciąganie - troszkę bardziej rozbudowane niż w levelu 1.
Podsumowując, level 2 jest zdecydowanie bardziej wymagający od jedynki, ale takie założenie było od początku. Z własnego doświadczenia wiem, że dużą trudność mogą sprawiać pompki, których jest naprawdę sporo oraz side plank angel. Oczywiście można wykonywać wersję podstawową, ale ja zawsze wychodzę z założenia, że lepiej spróbować wersji trudniejszej, a potem ewentualnie przechodzić do wersji podstawowej. Z nazewnictwa używanego przez Jillian, poziom ten nazwałabym 'hard', a nie 'harder', jak ona sama sugeruje. Zestaw przyjemnie męczy, powoduje pot na ciele, ale nie zabija ;))) Poza zakwasami w pierwszy dzień, potem wszystko idzie jak po maśle.
Już jutro level 3 - mam nadzieję, że będzie równie ciekawy, jak poziom 2.
PS. Ostatnio poproszono mnie o dodawanie linków, gdzie można 'ćwiczyć online' z Jill - tutaj znajdziecie link do levelu 2 - killer abs.
J.
Jak skończę 30 Day Shred, to muszę spróbować Killer ABS. Motywujący jest twój blog, nie mogę uwierzyć że mama ma tak świetny brzuch. Gratulacje.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz :)
UsuńPowodzenia przy kolejnych treningach z Jillian :) Naprawdę warto :)
W pewnym sensie stałaś się moją inspiracją do zmiany, bo wiele zaczęło się od Twojego bloga ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło to słyszeć :) Powodzenia w zmianach :)
Usuń