No właśnie - ćwiczyć, czy nie ćwiczyć. Oto jest pytanie, które pojawiło się w mojej głowie jakiś czas temu. Zabawne, bo nie wpadło mi ono do głowy, tuż po porodzie, gdy wracałam do aktywności fizycznej. W życiu nie pomyślałam, że ćwiczenia mogą mieć jakiś wpływ na ilość, czy jakość mleka. A czy mają? O tym za sekundkę.
Dlaczego w ogóle zaczęłam się nad tym zastanawiać? Powiem krótko - z powodu nadaktywności ruchowej i niechęci mojego Synka do spania :) Szukałam wielu przyczyn tej niebywałej energii Czekoladki, ale nie bardzo udało mi się takową znaleźć. Jakiś czas temu, zaczęłam się zastanawiać, czy może moja aktywność fizyczna nie ma na to wpływu. No, bo jakby na to nie patrzeć, wiele dziwnych substancji i hormonów przenika do pokarmu matki, to może także moje endorfiny albo coś jeszcze innego tak pobudza Synka do zabawy?
Niestety odpowiedzi na to pytanie nie znalazłam, ale natrafiłam w Internecie {źródła w tekście} na kilka fajnych ciekawostek, które być może rozwieją wątpliwości wielu młodych, karmiących naturalnie Mam.
Czy mleko matki zmienia się po wysiłku fizycznym?
I tak, i nie.
Zmiany w smaku mleka:
Czasami po bardzo intensywnych ćwiczeniach {spokojnie, 1h aerobik to nie intensywne ćwiczenia} do mleka matki przedostaje się kwas mlekowy {ten sam, który powoduje zakwasy i ból mięśni}, który może zmieniać smak mleka. Tuż po ćwiczeniach, dziecko może odmówić ssania, z powodu gorzkiego smaku mleka. Są to zmiany odwracalne, po niedługim czasie organizm sam zutylizuje kwas mlekowy :) Co warte podkreślenia - mleko z kwasem mlekowym nie ma żadnego negatywnego wpływu na zdrowie dziecka :) Także nawet jeśli Waszemu dziecku nie przeszkadza inny smak mleka, nie musicie się obawiać, że w jakiś sposób mu szkodzicie :)
"Badania na uniwersytecie San
Diego w USA, nad
stężeniem kwasu mlekowego w pokarmie matki po wysiłku fizycznym
wykazały, iż 5 minut oraz 10 minut po wysiłku poziom ten
jest podwyższony.
Natomiast po 30 minutach ilość kwasu mlekowego wraca do normy. Wystarczy
nie karmić bezpośrednio po wysiłku, by maleństwo
nie odczuło zmiany
smaku" {źródło:http://movement.net.pl/laktacja.html}
A co ze składem mleka?
Badania na amerykańskich uniwersytetach wykazały, że u karmiących kobiet podejmujących regularny wysiłek fizyczny laktacja wzrosła, a mleko stało się bardziej kaloryczne. Zmianom nie uległy zawartości laktozy, białek, tłuszczy oraz hormonów osocza. Wysiłek fizyczny nie ma wpływu na ilość mleka - pokarm wygrywa "walkę" z mięśniami o glukozę. Objawia się to wzrostem apetytu matki {dlatego tak istotnym jest utrzymanie odpowiedniej diety podczas karmienia, niekoniecznie polegającej na redukcji}.
Czy czas i intensywność ćwiczeń ma wpływ na jakość mleka?
Tak. Zbyt intensywne ćwiczenia nie tylko zmieniają smak mleka {wspomniany kwas mlekowy}, ale także obniżają poziom immunoglobuliny A (IgA) w mleku, które odpowiadają za ochronę błon śluzowych przed patogenami. U kobiet, które ćwiczyły 3 razy w tygodniu po 30 minut nie zaobserwowano spadku IgA.
Wskazówki dla aktywnych matek karmiących:
-nawadniaj organizm - pij dużo płynów przed, po i w trakcie ćwiczeń fizycznych, pozwoli to oczyścić organizm z toksyn,
-stopniuj wysiłek fizyczny - nie próbuj za wszelką cenę zgubić zbędnych kilogramów po ciąży,
-na czas ćwiczeń zakładaj dobrze dobrany stanik sportowy,
-jeśli dziecko nie toleruje smaku mleka tuż po ćwiczeniach, spróbuj ćwiczyć tuż po karmieniu piersią. Masz większe szanse na to, że kwas mlekowy nagromadzony podczas ćwiczeń zdąży się zutylizować do kolejnego karmienia,
-jeżeli powyższy punkt jest ciężki do zrealizowania, odciągnij troszkę mleka tuż po zakończonych ćwiczeniach, tak by podać dziecku mniejszą 'dawkę' gorzkiego mleka,
-hehe wiem, że to naturalne, ale weź prysznic przed karmieniem - pot nie wpłynie korzystnie na Wasze wspólne karmienie {źródło: http://www.breastfeeding-problems.com/exercise-and-breastfeeding.html}
O plusach aktywności fizycznej nawet nie będę się rozpisywać - poza ogólną poprawą kondycji fizycznej, regularne ćwiczenia poprawiają stan psychiczny {zmniejszają prawdopodobieństwo depresji poporodowej} oraz przeciwdziałają zastojom mleka.
W przypadku ćwiczeń po porodzie, także przy karmieniu warto poradzić się lekarza - ginekologa lub lekarza rodzinnego :)
PS. Jeśli ktoś zna jakieś inne ciekawe informacje odnośnie tego tematu, będę wdzięczna za informacje :)
Wskazówki dla aktywnych matek karmiących:
-nawadniaj organizm - pij dużo płynów przed, po i w trakcie ćwiczeń fizycznych, pozwoli to oczyścić organizm z toksyn,
-stopniuj wysiłek fizyczny - nie próbuj za wszelką cenę zgubić zbędnych kilogramów po ciąży,
-na czas ćwiczeń zakładaj dobrze dobrany stanik sportowy,
-jeśli dziecko nie toleruje smaku mleka tuż po ćwiczeniach, spróbuj ćwiczyć tuż po karmieniu piersią. Masz większe szanse na to, że kwas mlekowy nagromadzony podczas ćwiczeń zdąży się zutylizować do kolejnego karmienia,
-jeżeli powyższy punkt jest ciężki do zrealizowania, odciągnij troszkę mleka tuż po zakończonych ćwiczeniach, tak by podać dziecku mniejszą 'dawkę' gorzkiego mleka,
-hehe wiem, że to naturalne, ale weź prysznic przed karmieniem - pot nie wpłynie korzystnie na Wasze wspólne karmienie {źródło: http://www.breastfeeding-problems.com/exercise-and-breastfeeding.html}
O plusach aktywności fizycznej nawet nie będę się rozpisywać - poza ogólną poprawą kondycji fizycznej, regularne ćwiczenia poprawiają stan psychiczny {zmniejszają prawdopodobieństwo depresji poporodowej} oraz przeciwdziałają zastojom mleka.
W przypadku ćwiczeń po porodzie, także przy karmieniu warto poradzić się lekarza - ginekologa lub lekarza rodzinnego :)
PS. Jeśli ktoś zna jakieś inne ciekawe informacje odnośnie tego tematu, będę wdzięczna za informacje :)
J.
Nawet nie domyslilalbym sie czegos takiego. Dobrze wiedziec:)
OdpowiedzUsuńSama byłam zaskoczona, jak to przeczytałam, dlatego postanowiłam się tym podzielić z innymi :)
UsuńCzemu nie podajesz źródła tego artykułu? Nie możesz kopiować i wklejać z innych artykułów bo to jest karalne. Dodaj odnośnik do źródła.
OdpowiedzUsuńA czytałaś dokładnie wpis? Źródła są podane w tekście :) Doskonale wiem, że korzystając ze źródeł internetowych muszę podać ich pochodzenie :)
Usuńmojej 2 latce w sumie nie wiele przeszkadza :) choc faktycznie bywały dni, że nie spała hehe to już wiem co mogłobyć przyczyną he he
OdpowiedzUsuńMoja córka też nie chce spać, a karmię butelką, dlatego muszę ćwiczyć wczesnym rankiem, kiedy mąż jest jeszcze w domu.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCzyli najlepiej jest ćwiczyć niezbyt intensywnie, i wszystko będzie w najlepszym porządku.
OdpowiedzUsuńa ja ćwiczę dosyc intensywnie i karmie juz ponad 2 lata :), dziecko ani myśli o zrezygnowaniu z "tituta", Tylko ze ja zazwyczaj cwicze jak ona juz spi. pozdrawiam
UsuńDzięki za ten wpis! Za niedługo urodzi się mój Syn, a ja chciałabym rozpocząć ćwiczenia i nie wiedziałam jak to może być z tym karmieniem. Ale dobrze, że nie ma tragedii, bardzo mi się te wiadomości przydały!
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dzięki i pozdrawiam! :)
Ja ćwicze regularnie 4x w tyg i dziecko nie narzeka
OdpowiedzUsuńDzięki za wpis,zaczęłam ćwiczyć od niedawna,moje 3mies.dziecko narzeka jak robię brzuszki bo mnie nie widzi...
OdpowiedzUsuńA moj pieciomies.syn ciagle chce byc na rekach... 2mies.cwiczylam wieczorami gdy juz spal ale meczylo mnie to. Po cslym dniu z malyn na rekach nawet 15-20min cwiczen to masakra 😐 z reszta chcialam zbudowac troche miesni ale po twoim arrykule zrozumialam ze na spektakularne efekty nie ma co liczyc. Organizm wiecej substancji zostawi mleku. I dobrze :-) ale jak skoncze karmic dalej bede kontynuowac walke o cialo idealne ;-)
OdpowiedzUsuń