Od kilku dni chodziły za mną nerkowce. W dużej mierze związane jest to z moim odwykiem od słodyczy. Z dumą ogłaszam, że od 4 dni nie miałam nic słodkiego w buzi :D Może dla niektórych to nic, ale dla mnie - słodyczoholika - to sukces nie z tej ziemi. Wierzę, że uda mi się raz na zawsze rozprawić z tym nałogiem i w końcu mój ABS ładnie wyłoni się z tłuszczowej otchłani ;)
Na szczęście dzisiaj zaopatrzyłam się w nową broń - mieszankę orzechów i suszonych owoców z Lidla i Biedronki. Bardzo lubię te produkty - są w miarę tanie, dobre w smaku i w dość nienagannym stanie. Dzisiaj skupię się na nerkowcach, które wprost uwielbiam.
Orzechy nerkowca do najtańszych nie należą - często nazywane są produktem luksusowym. Niestety to prawda, chociaż tak jak mówiłam, w Lidlu można kupić 200g paczuszkę za niecałe 8 zł. Orzechy nie są ani solone, an prażone, co wg mnie wielki plus. Nie przepadam za doprawianymi nerkowcami, według mnie tracą wtedy swój naturalny smak. Nerkowce są doskonałym źródłem białka, magnezu, cynku, skrobi, wapnia, biotyny, miedzi, błonnika, witamin. Są bogate w jednonienasycone tłuszcze, które chronią przed chorobami serca, regulują poziom cukru we krwi, pobudzają pracę mózgu i łagodzą stany depresyjne. Co więcej, mają zbawienny wpływ na włosy, paznokcie i skórę {źródło: http://dlaemeryta.pl/?option=com_content&view=article&id=241:dlaczego-warto-jesc-orzechy-czesc-pierwsza-nerkowce&catid=13&Itemid=412}
Nerkowce to jedne z najmniej kalorycznych orzechów, ale i tak jak ze wszystkim, nie warto z nimi przesadzać na diecie.
http://www.fitwit.pl/ile-kalorii/17,1075,bakalie-nasiona/orzechy_nerkowca_.html |
Wracając do orzechów z Lidla. Tak, jak wspominałam - są w miarę przystępnej cenie, a ich stan jest bez zastrzeżeń. Większość nerkowców z paczuszki jest w całej postaci, bardzo mało elementów jest pokruszonych. W smaku również są naprawdę dobre.
Ja jestem bardzo zadowolona. Z wielką przyjemnością zatopię w nich swoje ząbki ;))))
Lubicie nerkowce? Polecacie jakiejś konkretnej firmy?
J.
Też mam je w domu i uwielbiam je! Najlepsze orzechy :) Plus za to, że nie są solone i doprawione.
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi smaczka ... Wprost uwielbiam nerkowce!!! Nie mam żadnej konkretnej ulubionej firny - z reguły kieruję się ceną :) miłego łasuchowania :)
OdpowiedzUsuńo, to się chyba tam kopsnę, bo zawsze tylko solone widzę na półkach :P
OdpowiedzUsuńJa też jestem wielką fanką nerkowców. A próbowałaś kupować np. na targu? U mnie na targu są stoiska z bakaliami i czasami udaje mi się kupić np. za 37 zł za kg. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze w rossmannie są :) Chyba ciut droższe, choć ostatnio kupiłam też jakoś za 8-9 zł za 200g
OdpowiedzUsuńJustynko wiesz ze kiedys znowu przegrasz ze słodyczami (niestety łasuchy tak mają)...prędzej czy później najdzie cię nieodparta pokusa i się poddasz...nie ma sobie czasami co odmawiac. ja zrobilam z tego przepisu przepyszne ciasto (mega niskokaloryczne).http://dietetyczniesiostro.blogspot.com/2013/07/owoce-jesc-czy-nie-jesc-oto-jest-pytanie.html
OdpowiedzUsuńGorąco ci polecam! (dodałam wszędzie stewii zamiast cukru) Podzieliłam ciacho na 8 kawałków (składniki odmierzone co do grama) i wyszło mi ze w jednym kawałku jest 7 białka, 25 węgli i tylko 2,8 tłuszczu czyli około 135 kcal. Fakt, było lekko kwaskowate przez porzeczki ale można użyć np truskawek czy malin i kaloryczność będzie moze i mniejsza :) Pozdrawiam Domi
tez wielbię nerkowce! i pistacje! i orzeszki ziemne! w sumie to wszystkie orzechy... :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystkie orzechy! Nerkowce mają w sobie moim zdaniem nutkę słodyczy, także niezły zamiennik :)
OdpowiedzUsuńOrzechy to orzechy, firma nie jest istotna, przeważnie kupując je paczkowane czy na wagę widać czy są pokruszone czy nie, akurat wydaje mi się, że to zależny od transportu a nie od "producenta".
Uwielbiam nerkowce :) Swoje kupuję w kauflandzie na wagę, bo tak wychodzi najtaniej - nie mam Lidla w okolicy :(.
OdpowiedzUsuńdobre!! ale niestety drogie.pozdrawaim
OdpowiedzUsuńps-dziwnie wygląda ten nerkowiec w naturalnej postaci..jak jabłko z kupą hehe
Sama bym zjadła miseczkę nerkowców, te z lidla są naprawdę dobre, też je kupuję, mniam :)
OdpowiedzUsuńrzadko jadam orzechy ale te bardzo lubię :) lidl niedaleko więc można iść na zakupy ;D
OdpowiedzUsuńuwielbiam orzechy:) nawet za bardzo czasami:) te z Lidla są ok, fajne też promocje zdarzają się...w Rossmannie :)
OdpowiedzUsuńw ktorym one sa miejscu? Dzis szukałam i nie znalazłam...
OdpowiedzUsuńkurcze, nie pamiętam dokładnie, ale wiem, że były u mnie w 2 miejscach - na bank jedno z nich to było stoisko z produktami z tygodnia amerykańskiego :)
UsuńUwielbiam nerkowce. Dziękuję za przypomnienie. Chyba się skuszę na kolejnych zakupach :) Swoją drogą świetny pomysł na post!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
positiveattitudetowards.blogspot.com
Nerkowce z Lidla i nie tylko... Ale nie chodzi tu wyłącznie o smak (oczywiście pycha), ale o właściwości zdrowotne. Np. orzechy z nerkowca: "zapobiegają miażdżycy, dbają również o prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego. Mają również bardzo korzystny wpływ na kondycję skóry, włosów i paznokci" (http://www.jestemfit.pl/artykuly/dieta/5-powodow-dla-ktorych-warto-jesc-orzechy). Dlatego bardzo je cenię i staram się często po nie sięgać, chociaż tanie nie są, ale tłumaczę sobie, że zdrowia i uroda ważniejsze :)
OdpowiedzUsuń