Ostatnio mam jakąś manię kosmetyczną - widoczne jest to na moim fanpage'u, na którym co chwilę zadaję pytania odnośnie polecanego tuszu/lakieru/oleju itp. Tutaj chciałam podziękować każdej osobie, która w komentarzach doradza i poleca sprawdzone kosmetyki.
Dzięki Waszym radom stałam się posiadaczką tuszu do rzęs Lovely - Curling Pump up oraz olejów do włosów - Alterra - papaja i migdały oraz Bielenda - olejek arganowy. Ciekawa jestem jak się sprawdzą :)
Dodatkowo przy okazji skusiłam się na lakiery Wibo - kolekcja blogerek. Spodobały mi się kolory - błękitno-miętowy oraz różowo-łososiowy.
Wkrótce, gdy tylko uda mi się na spokojnie pomalować paznokcie i doprowadzić je do fotogenicznego stanu, pokażę jak prezentują się na paznokciach ;)
Wracając do tematu włosów. Moje 'olejowe' zakupy były czysto spontanicznie, w ogóle nie zastanawiałam się nad wyborem odpowiedniego kosmetyku do moich włosów. Na szczęście okazało się, że nie popełniłam gafy i wybrałam dobre produkty - nie bierzcie ze mnie przykładu, zawsze lepiej poczytać, a dopiero potem dokonywać zakupu.
Ja dopiero po fakcie zaczęłam zgłębiać tajniki doboru olejów - pomogła mi w tym czytelniczka Mariola {pozdrawiam :*}, która podesłała mi kilka istotnych informacji.
Po lekturze artykułów, postanowiłam sama na swoich włosach przeprowadzić test porowatości włosów {więcej tutaj}. Wybrałam dwa sposoby - jeden z wodą, a drugi test dotykowy.
Test z wodą: wrzucamy do wody włos i obserwujemy jego zachowanie przez dwie minuty. W zależności od tego, czy włos opadnie na dno możemy mieć mały pogląd na to, jaką porowatość mają nasze włosy:
-włos szybko opada na dno - duża porowatość włosa,
-włos unosi się na powierzchni - niska porowatość włosa,
-włos delikatnie opada na dno - średnia porowatość włosa.
Mój włos w ogóle nie chciał opaść na dno baseniku, co było dla mnie wielkim zaskoczeniem. Byłam przekonana, że moje włosy cechują się dużą porowatością, a tu taka niespodzianka. Dla pewności postanowiłam wykonać drugi sposób, czyli test dotykowy.
Na czym on polega? Wystarczy przejechać palcem po jednym włosie i sprawdzić, czy wyczuwalne są na nim nierówności. Jeśli tak, to mamy do czynienia z włosem o wysokiej porowatości, a jeśli nie, to włos charakteryzuje się niską porowatością.
Jak było u mnie? W zależności od włosa - raz wyczuwałam delikatne fałdki, a innym razem w ogóle. Wiem, że nie są to 100% wyznaczniki struktury włosa {możemy to sprawdzić jedynie pod mikroskopem}, ale na podstawie tych dwóch metod określiłam swoje włosy jako średnioporowate.
Na szybko napiszę, że takie włosy bardzo często NIE LUBIĄ oleju kokosowego {widzicie jaki błąd popełniałam?} i bambusowego. Za to uwielbiają - oliwę, oleje winogronowe, migdałowe, lniane, słonecznikowe, arganowe.
Wkrótce więcej informacji, bo totalnie wkręciłam się w temat pielęgnacji włosów. Oczywiście chłonę wiedzę z innych blogów, które są kopalnią wiedzy :) Na bieżąco postaram się wrzucać linki do interesujących wpisów :)
PS. Wciąż zagadką są włosy mojego Synka, ale mam nadzieję, że dzisiaj uda mi się 'podkraść' jeden włosek do testów. Niah, niah, niah :)
J.
Kolor lakierów mnie urzekł:)
OdpowiedzUsuńmnie właśnie też, dlatego nie mogłam przejść obok nich obojętnie :)
Usuń"Kosmetycznie" brzmi jakoś znajomo z innego bloga.
OdpowiedzUsuńA na marginesie:
*Bielenda nie BielAnda
To jakiś blog ma monopol na słowo 'kosmetycznie'? Nie wiedziałam, trzeba to opatentować :D Ciekawe co na to blogi stricte kosmetyczne :D
UsuńDziękuję za zwrócenie uwagi - zwykła literówka :D
ludzie to sie do wszystkiego doczepia, nawet do literowki hahaha xDDDDDDDDDDDDDDD
Usuńciekawa jestem jaki skład ma ten olejek z bielendy. Pewnie jakiś silikon się znajdzie? Twój synek ma cudne włoski. Świetnie to wygląda :D
OdpowiedzUsuńZ tej listy silikonów {http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=235025} nie ma żadnego, ale nie znam się na tym dokładnie, więc ręki sobie nie dam uciąć, czy aby na pewno któraś nazwa go w sobie nie skrywa.
Usuńa co jeśli wrzucony do wody się unosi, a lekko zalany wodą z góry powoli opada na dno.
OdpowiedzUsuńja myślę, że tutaj chodzi o zwykłe wrzucenie włosa i jego reakcją trzeba się kierować {na zalanego wodą działa siła wody}, ale specjalistką w tej kwestii nie jestem, więc się nie mogę wypowiadać na 100%.
UsuńUwielbiam ten tusz, za efekt i za niską cenę.
OdpowiedzUsuńTest ze szklanka nie jest jednak miarodajny,jest wiele czynników przekłamujących wynik choćby napięcie powierzchniowe, czy silikony na włosie etc etc :) Polecam Ci poszperać na "wizażu" o porowatości włosów tam znajdziejsz konkretniejsze wskazówki :)
OdpowiedzUsuńWiem właśnie :( Kurczę, najlepiej to byłoby zrobić sobie jakieś profesjonalne badanie pod mikroskopem :D Żałuję, że nie skorzystałam z takiej metody na studiach :/
UsuńOd dobrych paru godzin wertuję forum wizaż, mam nadzieję, że znajdę dokładniejsze info :)
jak znajdziesz inne testy to napisz proszę na blogu
Usuńno i jeszcze jeden aspekt - czy encanto wpływa na porowatość włosów? bo miałam ten zabieg wykonywany!
UsuńZerknij tutaj np. http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=685039 :)
OdpowiedzUsuńA włoski Twojego synka są urocze :)
jak tylko Czekoladka pójdzie spać, to zabieram się do lektury :)
UsuńDziękuję, też kocham jego włoski <3
mi wyszła niska porowatość,strasznie długo schną mi włosy ... nie lubię strasznie...
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem to kręcone włosy zazwyczaj mają porowatosc wysoką ,jak się o nie zadba to spada do niskiej.
OdpowiedzUsuńCzytałam kiedys post czarownicującej,ktory podważał te dwa testy. Podała angiwlskie zrodła,ktore mowiła że to zależy od napięcia powierzchniowego i mineralnego składu wody. Ja miałam straszny problem z okresleniem porowatosci,ale dzis już wiem,że mam srednią. Nie robiłam testow,bo jw są one wątpliwe,ale odpowiedziałam w wątku na wizażu pt 'Jak okresli porowatosc swoich włosow?' i tam ziewczyny ,ktore się na tym znają mi odpowiedziały. Polecam Ci :*
I jesli chodzi o olejki to olejek z Rossmanna Baby Dream Fur Mama przeciw rozstępom jest super,cudowny skład,zapach i działanie,kocham go :)
ciekawe. aż się zaczęłam "miziać" po włosach w pracy żeby sprawdzić czy gładki czy nie, ale nie umiem tego na 100% stwierdzić
OdpowiedzUsuńJa z tych lakierów zadowolona nie jestem, odchodza od płytki paznokcia jak naklejka. Kolory ładne, ale jakość nie zadawalająca. Dziś też zostałam posiadaczką tuszu z Lovely, miałam go już dwa razy i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMam ten niebieski lakier i kolor jest rzeczywiście uroczy. Niestety gorzej z trwałością, bo odpryskuje już po kilku godzinach...
OdpowiedzUsuńJedno jest pewne, włosy czekoladki będą się idealnie "dredować" :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego olejku z Bielendy.. Gdzie go znalazłaś i w jakiej cenie ? :)
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście, czy można liczyć na to, ze napiszesz o nim coś więcej po przetestowaniu ? :) Zżera mnie ciekawość :D