Ostatnio będąc w Lidlu, wpadła mi w ręce ich najnowsza gazetka promocyjna, która już z pierwszej strony kusi wielkim napisem FITNESS.
Z ciekawości przekartkowałam ową gazetkę reklamową i z bólem serca
stwierdzam, że fitnessu tam tyle, co kot napłakał. Mam wrażenie, że
magiczne, bardzo popularne słowo FIT, ma być tylko wabikiem dla
potencjalnych klientów. Równie dobrze mogłoby być napisane SEX i każdy
ze zwykłej ciekawości zabrałby gazetkę do domu lub chociaż rzucił na nią
okiem.
A co jest fit wg Lidla?
-bielizna
modelująca, która bez kropli potu pozwoli nam się poczuć fit {w
końcu po co się męczyć, jak i tak wszystko można zatuszować modelującym
materiałem?}
-wszelkie produkty
light - mozzarella light, ketchup light, ser gouda light {a przecież nie
od dziś wiadomo, że duża część produktów light, rekompensuje sobie
mniejszą ilość kcal zwiększoną ilością tłuszczu lub pozbawieniem
produktu ważnych składników odżywczych},
-patelnie,
blendery {do tego akurat się nie czepiam, bo ma to jakiś ukryty sens},
dywany, regały na buty, a nawet podstawki pod doniczki... No tak, przecież kwiatki też muszą być fit :D
Żeby nie było, że nie lubię Lidla - lubię, ale nadużywanie słowa fit, w stosunku do produktów, które nijak promują fitness jest dla mnie grubą przesadą. To tak, jakby napisać o jedzeniu z McDonalda, że jest dietetyczne.
Może warto przyjrzeć się definicji słowa: Fitness to
poszukiwanie dobrego samopoczucia z punktu widzenia psychologicznego i
socjologicznego, w połączeniu z dążeniem do osiągnięcia maksymalnego
poziomu sprawności fizycznej poprzez różne formy ruchowe, dostosowane do
możliwości, gustu, oczekiwań jednostki. {źródło: http://facet.interia.pl/aktywnosc/news-moda-na-bycie-fit-jak-z-glowa-dbac-o-forme,nId,775238}
dynamiczny
stan poszukiwań dobrego samopoczucia z punktu widzenia psychologicznego
i socjologicznego, w połączeniu z dążeniem do osiągnięcia maksymalnego
poziomu sprawności fizycznej poprzez różnorodne formy ruchowe,
dostosowane do możliwości, gustu, oczekiwań jednostki.
Czytaj więcej na http://facet.interia.pl/aktywnosc/news-moda-na-bycie-fit-jak-z-glowa-dbac-o-forme,nId,775238?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Czytaj więcej na http://facet.interia.pl/aktywnosc/news-moda-na-bycie-fit-jak-z-glowa-dbac-o-forme,nId,775238?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
dynamiczny
stan poszukiwań dobrego samopoczucia z punktu widzenia psychologicznego
i socjologicznego, w połączeniu z dążeniem do osiągnięcia maksymalnego
poziomu sprawności fizycznej poprzez różnorodne formy ruchowe,
dostosowane do możliwości, gustu, oczekiwań jednostki.
Czytaj więcej na http://facet.interia.pl/aktywnosc/news-moda-na-bycie-fit-jak-z-glowa-dbac-o-forme,nId,775238?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Czytaj więcej na http://facet.interia.pl/aktywnosc/news-moda-na-bycie-fit-jak-z-glowa-dbac-o-forme,nId,775238?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
dynamiczny
stan poszukiwań dobrego samopoczucia z punktu widzenia psychologicznego
i socjologicznego, w połączeniu z dążeniem do osiągnięcia maksymalnego
poziomu sprawności fizycznej poprzez różnorodne formy ruchowe,
dostosowane do możliwości, gustu, oczekiwań jednostki.
Czytaj więcej na http://facet.interia.pl/aktywnosc/news-moda-na-bycie-fit-jak-z-glowa-dbac-o-forme,nId,775238?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Czytaj więcej na http://facet.interia.pl/aktywnosc/news-moda-na-bycie-fit-jak-z-glowa-dbac-o-forme,nId,775238?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
dynamiczny
stan poszukiwań dobrego samopoczucia z punktu widzenia psychologicznego
i socjologicznego, w połączeniu z dążeniem do osiągnięcia maksymalnego
poziomu sprawności fizycznej poprzez różnorodne formy ruchowe,
dostosowane do możliwości, gustu, oczekiwań jednostki.
Czytaj więcej na http://facet.interia.pl/aktywnosc/news-moda-na-bycie-fit-jak-z-glowa-dbac-o-forme,nId,775238?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Czytaj więcej na http://facet.interia.pl/aktywnosc/news-moda-na-bycie-fit-jak-z-glowa-dbac-o-forme,nId,775238?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Fitness
to dynamiczny stan poszukiwań dobrego samopoczucia z punktu widzenia
psychologicznego i socjologicznego, w połączeniu z dążeniem do
osiągnięcia maksymalnego poziomu sprawności fizycznej poprzez różnorodne
formy ruchowe, dostosowane do możliwości, gustu, oczekiwań jednostki.
Czytaj więcej na http://facet.interia.pl/aktywnosc/news-moda-na-bycie-fit-jak-z-glowa-dbac-o-forme,nId,775238?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Czytaj więcej na http://facet.interia.pl/aktywnosc/news-moda-na-bycie-fit-jak-z-glowa-dbac-o-forme,nId,775238?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Być
może pomysłodawca reklam Lidla miał na myśli inny rodzaj bycia fit, ale
do mnie to totalnie nie przemawia. I nie neguję tutaj bielizny
modelującej, czy dywanów bambusowych - są to produkty fajne, potrzebne,
ale wkładanie ich do worka fitness jest dużym nadużyciem.
Jedyny
plus, że na okładce nie pojawiła się anorektyczna modelka, tylko
kobieta z kształtnymi biodrami i piersiami... Do talii można się doczepić, no ale...
J.
Miałam podobne refleksje po obejrzeniu tej oferty. Spodziewałam się nowej sportowej kolekcji, ciężarków, czy chociażby maty na jogę. A Lidl zaproponował nam mozzartellę light. Nie dziękujemy. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMasz racje, widziałam tą gazetkę i to zwykła ściema. Nie podoba mi sie okropnie takie coś...
OdpowiedzUsuńZgadzam się ze wszystkim. I bielizna modelująca ma tyle wspólnego z byciem fit, co ja z królową angielską :)
OdpowiedzUsuńwiecie co jest duże grono osób jeszcze nie uświadomionych, że light niekoniecznie jest lepsze i faktycznie light i to ich przyciąga. Osoby, które w swojej diecie liczą kalorie będą zadowolone, że w końcu mogą zjeść batonika bez wyrzutów sumienia bo jest light.
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom nadal jest mała garsteczka osób, które jedzą zdrowo i wiedzą co jest dobre a co złe. Ile jest osób, które jedzą awokado ze względu na cenne składniki, a ile jest takich, którzy go nie jedzą bo ma dużo kalorii i jest tłuste ? Obstawiam, że zdecydowanie więcej jest tych drugich, mimo, że wydaje nam się, że nie, bo otaczamy się grupką ludzi reprezentującą tych pierwszych. Ale tylko dlatego, że prowadząc bloga o takiej tematyce masz bardziej uświadomionych czytelników :)
Rewelacyjny masz humor! :) Świetnie się ubawiłam czytając ten post. Widać, że nie tylko kabarety, ale też Lidl potrafią nas rozbawić.
OdpowiedzUsuńOj, wydaje mi się, że za niedługo będzie z "fitnessem" taki sam szum i farsa jak "efektem cieplarnianym", które to słowo wymyślił dziennikarz :D
Gorąco zapraszam i liczę na komentarze:
positiveattitudetowards.blogspot.com
A jak ktos nie ma piersi i bioder to jest anorektyczką ? Ja niestety mam wąski biodra i małe piersi ,ciężko wyleczyc mi się z kompleksow ,a Ty tu jeszcze cos takiego dowaliłas :( Nie piszę tego złosliwie,po prostu jest mi smutno,że wszyscy uważają że kobieta ma miec duży biust. Ja mam miseczkę A i przez to czuję się gorsza od innych
OdpowiedzUsuńTo czas wyleczyć się z kompleksów, bo niepotrzebnie czujesz się gorsza od innych. Grunt to czuć się dobrze w swoim ciele. Jeśli nie jesteś chora na anoreksję i nie dążysz do takich ideałów, to nie wiem, dlaczego poczułaś się urażona moim porównaniem. Małe piersi i wąskie biodra to nie powód do wstydu, sama mam wąskie biodra i nie czuję się z tego powodu gorsza :/ A pisząc o biodrach i piersiach chciałam właśnie podkreślić to, że modelka fit niekoniecznie musi wyglądać jak Anja Rubik...
UsuńJa podobnie zareagowałam :)
OdpowiedzUsuńNiestety ta fatalna gazetka wpadła i w moje ręce
OdpowiedzUsuńHah co za nonsens, założę się że te produkty sprzedały się jak świeże bułeczki. Szkoda, że jeszcze nie wrzucili do oferty tych magicznych bransoletek, które poleca Chodakowska : D
OdpowiedzUsuńNo coś Ty, jak możesz tak oceniać McDonalndsa, przecież w każdym burgerze znajduje się liść sałaty, ewentualnie można kupić owocojogurt, który uchodzi za "zdrowy" :P
OdpowiedzUsuńA już myślałam,że znowu coś fajnego będzie w Lidlu ...
OdpowiedzUsuńeh, wolę biedronkę ;)
OdpowiedzUsuńJedna gazetka swoje, druga swoje, wiesz, Lidlowi zalezy na sprzedanych produktach, ale kurczę, równie dobrze mogliby wrpowdazic jakies ubrania, opaski, wiesz na sportowo i tak sie sprzedawac, to byłoby FIT! Eh...
OdpowiedzUsuńAle nie doczytałaś, że według nich Fitness = MODA NA SZCZUPŁY STYL BYCIA! ;D
OdpowiedzUsuńA na przykładzie mojego bloga widać, że fit i sex... Jakby to powiedzieć, niedaleko pada jabłko od jabłoni :P
Pozdrawiam :)
Echh no skoda, tylko czekałam na fajne fit kolekcje w Lidlu a tu zonk ;)
OdpowiedzUsuńTiaa...też właśnie przeglądałam tę gazetkę i zmroziły mnie FIT-stroje modelujące, FIT-desery, FIT-ciasto do domowych croisantów oraz FIT-inne rzeczy, które właściwie koło FIT nawet nie leżały... Ale przecież konsument dzięki nim będzie FIT. Zwłaszcza po FIT-LIGHT-produktach. F* Yeah XD
OdpowiedzUsuńA tak serio - spodziewałam się czegoś bardziej FIT a tu same Fake-FIT.
Cześć :)
OdpowiedzUsuńZe względu na tematykę Twojego bloga, chciałabym Cię zaprosić do udziału w dietetycznym konkursie z okazji urodzin mojego bloga :) http://redandpale.blox.pl/2013/07/Konkurs-6-te-urodziny-bloga.html
pozdrawiam :)
Daria
oo jutro czeka mnie wycieczka do lidla !
OdpowiedzUsuńshitforfit.blogspot.com