Wczoraj wstrząsnęła mną wiadomość o biegaczce, która została napadnięta i zgwałcona podczas joggingu w Lesie Kabackim w Warszawie. To niewyobrażalna tragedia, która zapewne zaważy na całym życiu tej młodej kobiety. Nie będę tutaj pisać, jakie emocje wzbudzają we mnie takie przypadki, bo jestem pewna, że w każdym normalnym człowieku, w takiej chwili kotłuje się złość i nienawiść do napastnika. Jeśli tylko ktoś widział tego bydlaka lub go rozpoznaje, niech szybko zgłasza informację na policję {więcej TUTAJ}.
Zamiast złorzeczyć na gwałciciela, chciałam tutaj zawrzeć kilka rad, które być może pomogą nam - kobietom, uniknąć konfrontacji z napastnikiem lub pomogą nam w jakiś sposób sobie z nim poradzić.
Fajnie sformułował je Arvind na swoim fanpage.
Szczerze Wam powiem, że informacja ta, bardzo mną poruszyła. Sama biegam po osiedlu w godzinach wieczornych, ale zawsze staram się wybierać miejsca uczęszczane przez wiele osób. Jest jednak jeden taki moment, podczas którego biegną tuż koło lasku. Teraz postaram się zmienić trasę, wolę nie kusić licha. Po tej wiadomości o gwałcicielu z Warszawy, aż odechciało mi się testowania aplikacji Zombies, run. Jak widać, życie okazuje się jeszcze bardziej groźne i niebezpieczne niż gra.
Apeluję nie tylko do kobiet, bo "różne świry chodzą po świecie". Nie ważne czy jesteś kobietą, czy mężczyzną, zawsze biegaj z głową!
J.
Straszne. Nie biegam sama i nie raz o tym wlasnie myslalam.
OdpowiedzUsuńBiegać nie można, krótkich spódniczek zakładać nie można...co za wypaczeńcy i zwyrodnialcy chodzą po tym świecie! Oni niby reprezentują ten sam gatunek???!?!!?!? Współczuję tej kobiecie...Trzymaj się, wszyscy jesteśmy z Tobą! Dorwią go i zapłaci za wszystko w więzieniu!!!!!!
OdpowiedzUsuńBiegać nie można, krótkich spódniczek zakładać nie można...co za wypaczeńcy i zwyrodnialcy chodzą po tym świecie! Oni niby reprezentują ten sam gatunek???!?!!?!? Współczuję tej kobiecie...Trzymaj się, wszyscy jesteśmy z Tobą! Dorwią go i zapłaci za wszystko w więzieniu!!!!!!
OdpowiedzUsuńJa ostatnio miałam taką sytuację, że biegłam sama, co prawda w ciągu dnia ale taką polną drogą, niezbyt uczęszczaną przez kogokolwiek. W pewnej chwili, jakieś 50 metrów przedemną zatrzymała się ciężarówka, w której siedziało 3 młodych facetów. Stali tak i ewidentnie na mnie patrzyli. Dookoła oczywiście nikogo. Postanowiłam nie panikować i normalnie przebiegłam obok nich (gdybym zawróciła to byłabym tylko dalej od domu i wszelkiej cywilizacji) i na szczęście nic się nie stało. Ale serce miałam w gardle. Nigdy więcej nie biegam poza miastem!
OdpowiedzUsuńPrzydatny post, ja zawsze biegam za dnia i to po ulicach, na których zawsze są ludzie.
OdpowiedzUsuńbtw. uwielbiam Twojego bloga!
http://rozowyhantelek.blogspot.com/
Nie mogę w to uwierzyć! Co ja bym teraz temu gościowi zrobiła, ohhhh...
OdpowiedzUsuńStraszne. Aż mnie zmroziło. Sama zaczęłam niedawno swoją przygodę z bieganiem i aż wierzyć się nie chce, że takie rzeczy się dzieją, smutne :(
OdpowiedzUsuńMasakra....kiedyś też byłam goniona przez napastnika... dlatego nigdy nie biegam w lesie....
OdpowiedzUsuńCoś okropnego. Szkoda dziewczyny...Mam nadzieję, że ten facet spotka się z odpowiednimi konsekwencjami. Osobiście proponowałabym kastrację, ale polskie prawo na to raczej nie pozwoli. A szkoda, bo może by to coś nauczyło jego i takich jak on.
OdpowiedzUsuńokropne:( już nigdzie nie jest się bezpiecznym...:( nigdy nie biegam po lesie sama i po przeczytaniu tego na pewno nie będę
OdpowiedzUsuńNiedawno zaczęłam biegać i ta historia mnie zamroziła,trzeba rozsądniej wybierać trasę. Kilka dni temu zaatakował mnie pies,więc między domami też się trochę boję. Jestem w szoku :(
OdpowiedzUsuńOsobiście nie cierpię biegać, ale rady są przydatne nawet gdy wieczorem się gdzieś samotnie, z konieczności bądź nie, wybierasz.
OdpowiedzUsuńmnie ta wiadomość przeraziła, biegałam tam parę razy sama, często jeździłam na rowerze, ogólnie po Kabackim w weekendy śmigają tłumy...jednak mało bezpiecznie jest wszędzie
OdpowiedzUsuńja też czytałam o tym na jakimś blogu i byłam zszokowana... człowiek nie zapuszcza się w niebezpieczne miejsca, myśli że jest bezpieczny, a wystarczy jeden zwyrodnialec...
OdpowiedzUsuńTo przykre, że kobiety nie mogą sobie pozwolić na to by biegać sobie kiedy chcą, bo stoi nad nimi widmo gwałcicieli, którzy mogą w każdej chwili je zaatakować, a przecież takich świrów jest cała masa... Cóż, rady dobre, ale to nie zmienia faktu, że powinno się w końcu coś z tymi gwałcicielami zacząć robić.
OdpowiedzUsuńBiegaj w domu w jednym miejscu i będzie też dobrze. Ale fakt temat nie jest przyjemny dla samotnych kobiet.
OdpowiedzUsuńhttp://cekin.pl/zdrowie/chudosc-jest-niemodna-jak-wycwiczyc-sylwetke-w-sty-4700?zdjecie=0#article-page faktycznie fit...
OdpowiedzUsuńMój sprawdzony przepis na bieganie: ja biegnę - mój chłopak jedzie obok rowerem. Dzięki temu skończyło się trąbienie, gwizdanie czy ogólne zaczepianie gdy biegłam sama. A ja dzięki temu czuje się pewniej że nic złego mnie nie spotka :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.kiep.pl/28823/oczami-gwalciciela
OdpowiedzUsuńWarto przeczytać.