Uch. Dzisiaj było ciężko. Po linie przyszedł czas na trening z oponą. Początkowo planowaliśmy kilka ćwiczeń z oponami, ale brak wystarczającej ilości czasu i komplikacje ze sprzętem sprawiły, że wypróbowaliśmy tylko jedną oponową przeszkodę tzw. CIĄGNIĘCIE CIĘŻARKA vel SPACER Z PIESKIEM. Nie ma nic tak odprężającego jak krótki spacer z pieskiem po ciężkim
dniu. U nas także tego nie zabraknie. Jedyne różnica to fakt, że nasze
pieski nie szczekają i są troszkę cięższe. Za to, na pewno Cię nie
ugryzą...
Skala trudności – RRRrr
Będzie – ciężko, szurać
Potencjalne obrażenia – otarcia od smyczy.
Skala trudności – RRRrr
Będzie – ciężko, szurać
Potencjalne obrażenia – otarcia od smyczy.
Naszym pieskiem była opona {przed Runmageddonem, nie zwracałam uwagi na ilość opon w lasach! Jest tego od groma!}. Zwykła samochodowa opona, która wbrew pozorom wcale nie była bardzo ciężka. Trud całego treningu odczuwalny był dopiero po jakiś 8-10 przebieżkach. Coś jednak czuję, że na prawdziwym biegu tak łatwo nie będzie... No, ale nie narzekamy, tylko dalej trenujemy. To dopiero pierwszy trening z wykorzystaniem gumowej przeszkody, w planach jeszcze kilka.
Jak wyglądał sam trening?
-4x bieg z oponą na wyznaczonym odcinku trasy,
-10 burpees,
-10 pompek,
-4x bieg z oponą,
-30 przysiadów,
-20 plank knee to elbow,
-4x bieg z oponą,
-10 burpees...
Najważniejsze było bieganie z oponą. Reszta zależała od inwencji twórczej osoby "bez opony" :)
Najważniejsze było bieganie z oponą. Reszta zależała od inwencji twórczej osoby "bez opony" :)
I tak kolejna przeszkoda zaliczona. Zapomniałam dodać, że KOSZMAR WULKANIZATORA {więcej o przeszkodach Runmageddon'u TUTAJ} również mamy opanowany - ten element trenowaliśmy na spotkaniu z Reebokiem w Crossfit Elektromoc. Z tą przeszkodą nie mieliśmy większych problemów :)
Trenowaliście kiedyś z oponami? My czaimy się na większe rozmiary, nawet mamy już upatrzoną jedną od tira :D Ciekawe jak się sprawdzi :)
J.
Wow, hardcore... nie zdecydowałabym się nigdy na taki trening, bo szkoda mi moich stawów ;) ale podziwiam, że tak solidnie do tego podchodzisz :)
OdpowiedzUsuńNo ten trening to daje wycisk, fajna odmiana :)
OdpowiedzUsuńŚwietny filmik. Twój operator kamery musi się nieźle z Tobą namęczyć :) ale zdjęcia robi świetne.
OdpowiedzUsuńbrzmisz jak mój brat :D
UsuńWow.. To się nazywa trening. Spróbuję jutro na siłce, tylko z opon muszę zrezygnować. Coś innego będę musiała wymyślić. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńrewelacja, wycsk na maxa :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie trenowałam z oponą, ale nie raz widziałam jak to robią. I od jakiegoś dłuższego czasu mam chrapkę na właśnie taki trening!!
OdpowiedzUsuńTeż nigdy nie trenowałam, ale mój znajomy trenuje z tymi większymi od traktora :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń